Z pewnością wszyscy korzystamy w wolnej chwili z uroków upalnego lata, wylegując się na plaży, basenie lub nad jeziorem. Są też tacy, którzy mimo pięknej pogody nie mają czasu wyrwać się z wiru pracy i poświęcić całego dnia na wylegiwaniu się na słońcu. Czas na ochłodę i relaks w kinowym fotelu! Na jakie filmy będziemy mogli się udać podczas wolnego letniego wieczoru? Przedstawiamy kilka tytułów, których premiery niecierpliwie oczekujemy.
„Żużel”
Szybka jazda, sport i adrenalina to wszystko, na czym mu zależy. Zmagający się z realiami świata wyścigów motocyklowych Lowa (Tomasz Ziętek) poznaje piękną Romę (Jagoda Porębska), która wszystko komplikuje. Próbując przezwyciężyć własne lęki wiążące się z ryzykiem uprawiania sportu ekstremalnego, zastanawia się, czy da radę sprostać życiowym trudnościom poza torem wyścigowym. Czy zakochany w adrenalinie motocyklista będzie w stanie zmienić swoje priorytety w imię miłości? „Żużel” w reżyserii Doroty Kędzierzawskiej w kinach już od 16 lipca.
„Susza”
Kiedy przez cały seans dostajemy więcej pytań niż odpowiedzi, wiemy, że
mamy do czynienia z porządnym kryminałem. „Susza” reżyserii Roberta Conolly’ego
zdecydowanie skrywa więcej zagadek niż wyjaśnień. Detektyw Aaron Falk (Eric
Bana) powraca do rodzinnego miasteczka na pogrzeb swojego dawnego
przyjaciela. Śledczy dowiaduje się, że śmierć bliskiego ma związek z szeregiem
brutalnych, niewyjaśnionych wydarzeń, które miały miejsce w przeszłości. Aaron
na własną rękę podejmuje się śledztwa, próbując dowiedzieć się, co tak naprawdę
dzieje się w mieście.
„Zielony Rycerz. Green Knight”
Rozsławiona przez J.R.R.
legenda o Rycerzach Okrągłego Stołu doczekała się swojej własnej ekranizacji. „Zielony
Rycerz” w reżyserii Davida Lovery’ego to idealna pozycja wakacyjnego repertuaru
dla fanów kina fantasy. Tytułowy Zielony Rycerz (Ralph Inenson) przybywa na
zamek Camelot, rzucając wyzwanie królowi Arturowi i jego rycerzom. Siostrzeniec
Artura, Sir Gawain (Dev Patel), podejmuje się wyzwania, tocząc upiorną walkę na
śmierć i życie. Domyślacie się, jaki będzie finał tej historii?
„Old”
Czy M. Night Shyamalan jest w stanie stworzyć jeszcze bardziej sfiksowany film od „Splitu”? Od 30 lipca w kinie będziemy mogli zobaczyć jego najnowszy thriller, którego zwiastun podpowiada nam, że poziom zwariowania tego filmu nie ma granic. „Old” to opowieść o grupie turystów uwięzionych na tajemniczej wyspie, będącej centrum przerażających zdarzeń związanych z upływem czasu. Czy bohaterowie zdołają uciec z koszmarnych wakacji? Z niecierpliwością oczekujemy odpowiedzi na to pytanie!
„Legion samobójców: The Suicide Squad”
Już 6 sierpnia czeka nas
kolejna odsłona „Legionu Samobojców” w reżyserii Jamesa Gunna. Film, którego z
niecierpliwością wyczekują wszyscy wielbiciele świata komiksów DC. Na czele z
ikoniczną Margot Robbie w roli Harley Quinn, której wizerunek stał się
globalnym hitem, ekipa złoczyńców ponownie podejmuje się wypełnienia narzuconej
im misji. Wykonując zadanie, muszą sprostać naturze dzikiej dżungli i czyhającym
w niej niebezpieczeństwom. Czy oddział podoła tej samobójczej misji?
„Gunpowder Milkshake”
Kobiety, z którymi nie
warto zadzierać, czyli babska wersja John Wicka. Główna bohaterka Sam (Karen
Gillian), podążając śladami matki, wyrosła na płatną zabójczynię. Kiedy podczas
jednego ze zleceń, uświadamia sobie, że została ofiarą spisku, z pomocą przyjaciółek
z dawnych lat planuje zemstę na „Firmie”, która narażała ich życie. „Gunpowder
Milkshake” w reżyserii Navota Papushado już od 13 sierpnia w kinach.
„Reminiscencja”
Hugh Jackman w roli
głównej? To musi być mocne! Przenosimy się do świata science fiction, w którym
nie ma rzeczy niemożliwych. Nick Bannister (Hugh Jackman) oferuje klientom
możliwość odtworzenia ponownie dowolnego wspomnienia. Wraz z poznaniem
intrygującej Mae (Rebecca Ferguson) jego spokojne życie w Miami ulega zmianie. „Reminiscencję”
w reżyserii Lisy Joy będziemy mogli zobaczyć już od 20 sierpnia. Czy aktor, który wcielił się w postać Wolverine'a, ponownie wbije nas w kinowy fotel?
„The End”
Zarówno hasło „Film twórców »365 dni«”, jak i sam zarys fabuły raczej nie wróżą nic dobrego. Mimo wszystko jesteśmy ciekawi efektów końcowych. Siedmiu sławnych aktorów zostaje wciągniętych w nieprzewidywalną grę. Otrzymując intratną propozycję, podejmują się wyzwania, nie licząc się z mrocznymi konsekwencjami. Wraz ze zbliżającym się końcem wakacji dowiemy się, czy możemy liczyć na pozytywne zaskoczenie, oglądając „The End” w reżyserii Tomasza Mandesa.
Michaela Kunda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz