piątek, 17 maja 2019

Beztroska z klasą w „My Generation” – festiwal na finiszu



Trudnymi tematami zajmują się dokumentaliści, bo w trudnej rzeczywistości żyjemy. Za „poruszanie trudnych kwestii w pełen elegancji sposób, za próbę rozwiązania konfliktu inteligentnym i twórczym dialogiem, za postawienie pytania o granice sztuki i praw autorskich, pokazanie archiwów w fascynujący sposób, a także za ukazanie silnego kobiecego portretu oraz ciekawe połączenie reżyserii i aktorstwa” jury wrocławskiej edycji 16. Millennium Docs Against Gravity doceniło „Niezwykłą propozycję” Jill Magid (na zdj. kadr z filmu), nowojorskiej artystki konceptualnej. Jill Magid dostała nagrodę Marszałka Województwa Dolnośląskiego w wysokości 3000 euro. 

Magid pokazała próbę zorganizowania wystawy prac Luisa Barragána, meksykańskiego architekta, jednego z najoryginalniejszych architektów modernistycznych XX wieku. Dostępu do archiwum nie udało się dostać, więc reżyserka chce wyjaśnić, dlaczego spuścizna Meksykanina jest dziś w rękach jednej osoby...

Można jeszcze obejrzeć nagrodzony film, w niedzielę o godzinie 20.30.

Jury: Weronika Bilska, Małgorzata Kozubek, Jarosław Perduta oraz Filip Zawada, wyróżniło też „In Touch” Pawła Ziemilskiego, za „poszerzenie granic narracji dokumentalnej i formy, która zbliża bohaterów oraz za zwrócenie uwagi na aktualny temat masowej imigracji Polaków”. 

W filmie reżyser, poprzez nowatorską metodę wykorzystującą projekcje nagrań rozmów prowadzonych za pośrednictwem Skype’a, próbuje uchwycić, w jaki sposób wolność, otwarcie na świat, mobilność i nowoczesna technika wpływają na przewartościowanie widzenia siebie i swoich bliskich. – To dla mnie wyjątkowe wyróżnienie, także dlatego, że moja mama pochodzi z Wrocławia i spędziłem tu większość dzieciństwa – mówił na gali reżyser. 

Perła prosto z dawnych lat

Galowa projekcja to „My Generation”, brytyjski dokument Davida Batty'ego. Program festiwalu został sugestywnie skonstruowany, otwierała go wstrząsająca opowieść o brutalnych czasach we Włoszech, w filmie „Ustrzelić mafię”. Na gali pokazano pełen uroku dokument, zawierający także wcześniej nieznane, stare zdjęcia. O narodzinach popkultury lat 60. zeszłego wieku opowiada Michael Caine. Świetnie pokazano ówczesne społeczeństwo, Caine puentuje wydarzenia, a wszystko to ogląda się (i słucha, bo ścieżka dźwiękowa zawiera m.in. utwory The Beatles) znakomicie, z rosnącym zaciekawieniem i sentymentem. 

Im wszystko, co dobre, wydawało się możliwe do przeprowadzenia, wszystko było piękne i nowe. To kolorowy świat, pełen szans dla wszystkich, niezależnie od pochodzenia i poprawności językowej. 

Lekkość bytu najwyraźniej cechowała Beatlesów, Twiggy, Marianne Faithfull, Davida Baileya, Rolling Stonesów. Ich historyjki są ciekawe, czasem zabawne, odkrywcze. Ale to Caine przyciąga uwagę swoją umiejętnością gawędzenia, sposobem patrzenia na widza, barwną i silną osobowością. Oczywiście, nie ma w tym dokumencie ciemnych stron ówczesnego życia. Jest radość i energia. Do obejrzenia w sobotę o godzinie 20, a projekcja odbędzie się z audiodeskrypcją. 

Finałowy weekend to mnóstwo atrakcji, 


Do zobaczenia w DCF-ie. 

Małgorzata Matuszewska

Fot. materiały prasowe 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz