wtorek, 30 lipca 2019

19. MFF Nowe Horyzonty. Cuda na ekranach

Gdyby komuś udało się dostać (w tym momencie nie ma wolnych miejsc, ale przecież mogą się zwolnić), proszę koniecznie wybrać Blue Dereka Jarmana. Kto widział spektakl Chroma: Księga kolorów w Teatrze Muzycznym Capitol, na pewno nie będzie chciał poprzestać na przedstawieniu. Z Błażejem Grzechnikiem, dyrektorem marketingu i PR festiwalu, polecam też inne wyjątkowe, środowe projekcje. 

La Gomera


Piotr Czerkawski zachęca do obejrzenia filmu: „Corneliu Porumboiu, jeden z najważniejszych twórców rumuńskiej Nowej Fali, po raz kolejny daje upust swojemu zamiłowaniu do eksperymentów. Prezentowana w konkursie głównym MFF w Cannes "La Gomera" zaczyna się jak klasyczny czarny kryminał, by szybko skręcić w rejony kina autorskiego. Głównym bohaterem jest skorumpowany policjant (Vlad Ivanov), który przybywa na tytułową wyspę, chcąc załatwić jeden ze swoich ciemnych interesów. Aby utrzymać wszystko w tajemnicy, musi opanować lokalny język gwizdów zwany silbo. Jakby tego było mało, w życiu mężczyzny pojawia się zjawiskowa femme fatale o imieniu Gilda (Catrinel Marlon, którą możemy pamiętać z Pentameronu Garrone). W La Gomerze pastiszowa lekkość sąsiaduje z filozoficzną refleksją, w tym przypadku dotyczącą natury języka i sposobów porozumiewania się między ludźmi. Dodatkową atrakcję seansu stanowi spora liczba aluzji do hollywoodzkiej klasyki, które z pewnością nie ujdą uwadze wytrawnego widza”. A Błażej Grzechnik dodaje, że ten film jest naprawdę zaskakujący. 

Projekcje: w środę o godzinie 10.15 i w piątek o godzinie 19.15. 

Shortlista


W tym zestawie Shortlisty znalazł się film "Chłopcy z motylkami" (kadr na zdjęciu). Marcin Filipowicz opowiada (zainspirowaną prawdziwymi wydarzeniami) historię o 15-letnim Filipie, pobitym na kładce obok osiedla. Magdalena Sztorc pisze: „W odwecie ojciec kupuje miejsce na billboardzie, by umieścić informację o nagrodzie za pomoc w znalezieniu bandziorów. To prosta historia o dojrzewaniu zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami z reportażu Jacka Hugo-Badera”. Film zostanie pokazany razem z obrazami: Oko boga, We mnie, Cyborgy, Oddech. 

Projekcja w środę o godzinie 16, w sobotę o godzinie 19. 

Sól ziemi czarnej


Klasyk kina Kazimierz Kutz nakręcił pierwszą część swojego tryptyku śląskiego w 1969 roku. Gabriel (Olgierd Łukaszewicz), jest jednym z siedmiu braci, dołączają do drugiego powstania śląskiego w 1920 roku. Gabriel zakochuje się w niemieckiej wolontariuszce... Nowe Horyzonty składają hołd Kazimierzowi Kutzowi, zmarłemu w grudniu zeszłego roku. Projekcja w środę o godzinie 19.15

Pan uczynił we mnie cuda

W ramach projektu przygotowanego dla Centrum Kultury Współczesnej w Barcelonie reżyserzy Lisandro Alonso (Los muertos, Liverpool) i Albert Serra napisali do siebie filmowe listy. Łączy ich podobne podejście do czasu i krajobrazu w kinie, a także praca z naturszczykami. Serra zabiera ekipę swoich stałych współpracowników w podróż po La Manchy, gdzie wspólnie kręcili Honor rycerza. Towarzyszą mu Sanchini (Lluís Serrat), nauczyciel tenisa Lluís Carbó, późniejszy odtwórca roli Drakuli w Historii mojej śmierci Eliseu Huertas, postrzelony hipis z Ibizy Jordi Toti Pau i producentka Monste Triola. Jedyne, co muszą robić, to nie wychodzić z kadru – reszta jest improwizacją opartą na sile, bądź też słabości, ich własnych osobowości. Serra odsłania ludyczny charakter pracy nad filmem, który zwykle jest ukryty. – Bohater naszej retrospektywy Albert Serra w czystej postaci – uważa Błażej Grzechnik. 

Projekcje: w środę o godzinie 13 i w sobotę o godzinie 9.45. 

Pies Baskerville’ów


Kto się nie bał w dzieciństwie tego Psa, nie rozumiejąc nawet części fabuły? Przyznaję się do tego doświadczenia. Wraz z tajemniczą śmiercią lorda Karola Baskerville’a powraca legenda o „psie widmie” prześladującym członków rodu. Spadkobierca zmarłego, sir Henryk, prosi o pomoc Sherlocka Holmesa, który wysyła Watsona do Baskerville Hall. Film Richarda Oswalda jest ostatnim niemym o sławnym detektywie. 

Bezpłatna projekcja o godzinie 22 w Rynku, a Błażej Grzechnik zauważa, że to jedyna okazja obejrzenia tego filmu z muzyką Stefana Wesołowskiego, graną na żywo.

Małgorzata Matuszewska 

Fot. Vlad Cioplea, Agata Kubis, materiały prasowe festiwalu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz