czwartek, 25 lipca 2019

19. MFF Nowe Horyzonty: ścieżką od Gali Otwarcia ku wolności

Festiwal w czwartkowy wieczór stanowczo sprzeciwił się nienawiści i brakowi tolerancji. 


Odkrycia są najciekawsze. Dzielimy się nimi, pokazujemy filmy, które inspirują, otwierają głowy i mogą przyczynić się do tego, że będziemy widzieć nowe horyzonty – mówił podczas Gali Otwarcia Roman Gutek, twórca festiwalu. 


Według Romana Gutka filmy prezentowane na festiwalu pokazują odmienność, świat w jego złożoności i są potwierdzeniem faktu, że owa odmienność nikomu nie zagraża. Uczą, że niezależność myślenia w czasach, kiedy wokół jest dużo autorytaryzmu, jest bronią przeciw złu. 

Marcin Pieńkowski, dyrektor artystyczny MFF Nowe Horyzonty, powiedział: – W kinowej sali jesteśmy wolni i równi. Życzę tego samego poza kinem, żeby nikt nigdy nie mówił nam, kogo i jak mamy kochać – podkreślił. 

Cieszę się bardzo, że w ten sposób najważniejszy dziś festiwal filmowy w Polsce pokazał swoją wyjątkową klasę, niezależność i umiejętność poszukiwania. 

Jacek Sutryk, prezydent miasta, pozdrowił nas życzeniami fantastycznych przeżyć z krótkiego filmu, nakręconego podczas urlopu. Zapewnił, że wciąż będzie wspierał Nowe Horyzonty. Pierwszym i najbardziej widocznym dowodem są wieczorne otwarte pokazy filmów w Rynku, koło fontanny, które przez lata stały się dobrą tradycją, a w zeszłym roku ich nie było. Teraz wracają w wielkim stylu. 

„Portret kobiety w ogniu” wizerunkiem naszej wolności

Tak się złożyło, że na otwarcie szefowie festiwalu już dawno wybrali film odpowiadający na tragiczne wydarzenia w Białymstoku, korespondujący z pragnieniem wolności, zrozumienia dla odmienności, tolerancji. Film nagrodziliśmy wielkimi brawami, a Céline Sciamma – reżyserka i Adèle Haenel, filmowa Héloise, musiały być chyba szczęśliwe. 


Zdaje się, że XVIII-wieczne kobiety, bohaterki tej opowieści, nie różnią się zbytnio od nas samych. Trochę mnie dziwi ich odwaga. To film nasycony emocjami i pasją życia widoczną w każdym kobiecym spojrzeniu. Zachwycają precyzyjne zdjęcia. Wydaje się, że scenariusz został wręcz skrojony właśnie pod Nowe Horyzonty, bo wypatrywanie tego, co ukryte za widnokręgiem, co tajemnicze, dobre, widać w każdym ujęciu, od morza po chmurne oczy malarki. 


Film znajdzie się w październiku w kinach, a na festiwalu można go obejrzeć także w piątek o godzinie 15.30, w sobotę o godzinie 9.45 i 3 sierpnia o godzinie 12.45 – wszystkie pokazy będą w Kinie Nowe Horyzonty.

Polecamy piątkowe projekcje

Od kilku lat proszę o polecenie filmów Błażeja Grzechnika, dyrektora marketingu i PR festiwalu. 

Wie, na co jeszcze można się dostać w danym dniu i świetnie się orientuje w gąszczu ponad 600 seansów. Na piątek poleca filmy: 

„Wysoka dziewczyna” w reżyserii Kantemira Bałagowa, w którym reżyser zabiera widzów do Leningradu zniszczonego wojną, w którym wojna się co prawda skończyła, ale ludzkie dramaty trwają. W Cannes dostał dwie nagrody w sekcji Inne Spojrzenie. 

„Roma” Alfonsa Cuaróna to filmowa lektura obowiązkowa. Film zdobył trzy statuetki Oscara i wiele kinnych nagród, a jest skromną opowieścią o społeczności stolicy Meksyku. 

„Zimowe dziecko” jest znakomitym wstępem do zaprzyjaźnienia się z obrazami Oliviera Assayasa, tym razem znakomity twórca opowiada o przechodzeniu z roli syna do ojca. 

„Lato” Kiryła Serebrennikowa, czyli miłość, przyjaźń i muzyka w późnym Związku Radzieckim to znakomity wstęp do pokazów w Rynku. 

Małgorzata Matuszewska

Fot. BTW Photographers Maziarz/Rajter i Lilies Films

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz