Festiwal w czwartkowy wieczór stanowczo sprzeciwił się nienawiści i brakowi tolerancji.
– Odkrycia są najciekawsze. Dzielimy się nimi, pokazujemy filmy, które inspirują, otwierają głowy i mogą przyczynić się do tego, że będziemy widzieć nowe horyzonty – mówił podczas Gali Otwarcia Roman Gutek, twórca festiwalu.
Według Romana Gutka filmy prezentowane na festiwalu pokazują odmienność, świat w jego złożoności i są potwierdzeniem faktu, że owa odmienność nikomu nie zagraża. Uczą, że niezależność myślenia w czasach, kiedy wokół jest dużo autorytaryzmu, jest bronią przeciw złu.
Marcin Pieńkowski, dyrektor artystyczny MFF Nowe Horyzonty, powiedział: – W kinowej sali jesteśmy wolni i równi. Życzę tego samego poza kinem, żeby nikt nigdy nie mówił nam, kogo i jak mamy kochać – podkreślił.
Cieszę się bardzo, że w ten sposób najważniejszy dziś festiwal filmowy w Polsce pokazał swoją wyjątkową klasę, niezależność i umiejętność poszukiwania.
Jacek Sutryk, prezydent miasta, pozdrowił nas życzeniami fantastycznych przeżyć z krótkiego filmu, nakręconego podczas urlopu. Zapewnił, że wciąż będzie wspierał Nowe Horyzonty. Pierwszym i najbardziej widocznym dowodem są wieczorne otwarte pokazy filmów w Rynku, koło fontanny, które przez lata stały się dobrą tradycją, a w zeszłym roku ich nie było. Teraz wracają w wielkim stylu.
„Portret kobiety w ogniu” wizerunkiem naszej wolności
Tak się złożyło, że na otwarcie szefowie festiwalu już dawno wybrali film odpowiadający na tragiczne wydarzenia w Białymstoku, korespondujący z pragnieniem wolności, zrozumienia dla odmienności, tolerancji. Film nagrodziliśmy wielkimi brawami, a Céline Sciamma – reżyserka i Adèle Haenel, filmowa Héloise, musiały być chyba szczęśliwe.
Zdaje się, że XVIII-wieczne kobiety, bohaterki tej opowieści, nie różnią się zbytnio od nas samych. Trochę mnie dziwi ich odwaga. To film nasycony emocjami i pasją życia widoczną w każdym kobiecym spojrzeniu. Zachwycają precyzyjne zdjęcia. Wydaje się, że scenariusz został wręcz skrojony właśnie pod Nowe Horyzonty, bo wypatrywanie tego, co ukryte za widnokręgiem, co tajemnicze, dobre, widać w każdym ujęciu, od morza po chmurne oczy malarki.
Film znajdzie się w październiku w kinach, a na festiwalu można go obejrzeć także w piątek o godzinie 15.30, w sobotę o godzinie 9.45 i 3 sierpnia o godzinie 12.45 – wszystkie pokazy będą w Kinie Nowe Horyzonty.
Polecamy piątkowe projekcje
Od kilku lat proszę o polecenie filmów Błażeja Grzechnika, dyrektora marketingu i PR festiwalu.
Wie, na co jeszcze można się dostać w danym dniu i świetnie się orientuje w gąszczu ponad 600 seansów. Na piątek poleca filmy:
„Wysoka dziewczyna” w reżyserii Kantemira Bałagowa, w którym reżyser zabiera widzów do Leningradu zniszczonego wojną, w którym wojna się co prawda skończyła, ale ludzkie dramaty trwają. W Cannes dostał dwie nagrody w sekcji Inne Spojrzenie.
„Roma” Alfonsa Cuaróna to filmowa lektura obowiązkowa. Film zdobył trzy statuetki Oscara i wiele kinnych nagród, a jest skromną opowieścią o społeczności stolicy Meksyku.
„Zimowe dziecko” jest znakomitym wstępem do zaprzyjaźnienia się z obrazami Oliviera Assayasa, tym razem znakomity twórca opowiada o przechodzeniu z roli syna do ojca.
„Lato” Kiryła Serebrennikowa, czyli miłość, przyjaźń i muzyka w późnym Związku Radzieckim to znakomity wstęp do pokazów w Rynku.
Małgorzata Matuszewska
Fot. BTW Photographers Maziarz/Rajter i Lilies Films
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz